Pomimo niesamowitej popularności pieluch jednorazowych, coraz mniej dziwi decyzja rodziców o wielopieluchowaniu. Niemniej do dziś można usłyszeć komentarze ciotek, mam i babć w stylu:

  • “nudzi Ci się, tetrę będziesz gotować?”;
  • “masz za dużo czasu wolnego, chcesz go poświęcić na prasowanie pieluch?”;
  • “wszystko będziesz mieć zalane – pieluchy wielorazowe bardzo szybko przeciekają!”
    … i tak dalej.

Skąd takie informacje, skoro postęp technologiczny oraz naukowy poszedł tak do przodu, że pieluszek nie trzeba ani gotować, ani prasować, a pralka wykonuje większość pracy? Starsze pokolenie nie ma potrzeby zdobywania najnowszej wiedzy na temat wielopieluchowania. Wielu rodziców decydując się jednak na pieluszki wielorazowe ma ogromną bazę informacji, z których można skorzystać i wykorzystać we własnym życiu. No i oczywiście podzielić się wiedzą z rodzicami i dziadkami, aby dać kres mitom o wielo!

Historia pieluch wielorazowych od początku…

Historia pieluch wielorazowych sięga czasów… no właśnie. Prawda jest taka, że nikt tak do końca nie wie, kiedy zaczęto stosować oficjalne pieluszki. Jak to mówią – potrzeba matką wynalazku. W literaturze można znaleźć informacje o różnych systemach umożliwiających higienę niemowląt. Nie były (i nie są – bo stosowane do dziś) to tylko prototypy pieluch, ale różnego rodzaju sposoby i przyrządy, które pomagały w pielęgnacji pupy.

W dawnych czasach ludzie, aby ułatwić sobie życie, korzystali z zasobów środowiska. Nie inaczej było w przypadku opieki nad niedojrzałym organizmem dziecka, niekontrolującego wydalania. Udało się na przykład dotrzeć do informacji, że niektóre amerykańskie plemiona stosowały jako “otulaczy” skórę królika, eskimosi – futro foki, natomiast indianie – skórę borsuka. Za wkład w wielu miejscach używano mchu lub trawy, które mają świetne właściwości pochłaniające wilgoć, a jednocześnie są materiałem ogólnodostępnym i nie podrażniają skóry. 

Ludy osadnicze zaczęły szukać sposobów na większą wielorazowość i chłonność niż pozwalały na to wkłady z mchu. Gdy zaczęło rozwijać się tkactwo, powstał pierwowzór materiałowych wkładów, taka “tetra zamierzchłych czasów”. Nie zdawano sobie sprawy wtedy z istnienia z rozwijających się mikroorganizmów w odchodach i moczu, dlatego jedynymi zabiegami były ewentualnie płukanie w wodzie i suszenie na słońcu lub przy ognisku. Nikt nie przejmował się odpowiednią temperaturą wody, zawartością tead w proszku czy ilością płukań po praniu… 😉
Za warstwę wodoodporną stosowano skóry zwierząt, a nawet naoliwiony jedwab.

Czytaj dalej: Jak prać pieluchy wielorazowe

Higiena i jej brak

XIX wiek zmagał się z wieloma problemami higienicznymi. Niektóre z nich były spowodowane nieprawidłową pielęgnacją niemowląt. Ówczesne pieluszki były tylko suszone przy ogniu, ewentualnie przepłukiwane w wodzie po dwójce, po czym ponownie zakładane na pupę. Dzieci cierpiały z powodu wysypek, zakażeń i odparzeń. Dużo czasu minęło, aż ktoś się zorientował, że pieluchy wypadałoby jednak wyprać. Całą sprawę ułatwiło wynalezienie mydła.

W niektórych krajach dzieci do dziś biegają nago od pasa w dół lub posiadają specjalne spodnie z rozcięciem. Załatwiają więc swoje potrzeby w miejscu, w którym akurat się znajdują. Bardzo długo wszyscy rodzice na świecie dążyli do jednego celu – aby jak najszybciej nauczyć dziecko informowania o swoich potrzebach fizjologicznych.

Agrafka

Jednym z pierwszych przełomowych momentów było wynalezienie agrafki. Dzięki niej nie trzeba było spinać materiału chłonnego igłą i narażać malucha na skaleczenia. Wynalazcą tego gadżetu był Walter Hunt. Dzięki niemu pieluchowanie w latach czterdziestych XIXw. stało się zdecydowanie łatwiejsze i bezpieczniejsze. Historia z jej wynalezieniem jest dość zabawna. Walter miał bowiem dług u kolegi. Siedząc i rozmyślając, jak go spłacić, kręcił drucikiem aż… wywinął go w agrafkę. Pomyślał, że to świetny patent na bezpieczną, niekłującą spinkę. Trzeba przyznać, że miał łeb na karku wprowadzając ten gadżet na rynek. Może już nie tylko jako spinka do pieluszek, ale w wielu sytuacjach agrafki nadal są używane.

Kobiety górą!

Historia pieluch mocno wiąże się z kobietami-odkrywcami. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. W dawnych czasach to kobiety głównie zajmowały się dziećmi, w tym przewijaniem i szeroko pojętą higieną niemowląt. Nie dziwi więc fakt, że to kobiety szukały jak najlepszego rozwiązania na pieluchowanie, aby ułatwić sobie życie.

Mary Allen

W 1897r. niejaka Mary Allen wpadła na pomysł, aby wykorzystać frottowe szmatki, którymi czyściła karoserię samochodów… jako wkład chłonny do pieluszek! Pomysł ten przyjął się natychmiastowo – okazało się, że jest to stosunkowo tani materiał, szybko schnie i jest dość chłonny. Rozpoczęto więc oficjalną produkcję wkładów  z tego materiału.

Marion Donovan

Rok 1946 to czas dla Marion Donovan. Wpadła bowiem na  pomysł, aby uszyć warstwę wodoszczelną z… zasłony do kabiny prysznicowej. Jej pieluszki posiadały nawet metalowe i plastikowe zatrzaski! Muszę przyznać, że był to rewolucyjny pomysł, na którym zbiła fortunę. Można powiedzieć, że boater, bo tak nazywała się pieluszka złożona z bawełnianego wnętrza i ceratowym “otulaczem”, był pierwowzorem obecnych pieluszek wielorazowych. Marion uzyskała nawet 4 patenty na swój produkt, a definicja boatera brzmiała następująco:

Złożony kawałek materiału wchłaniającego wydzieliny niemowlaka, taki jak papier lub tkanina, ułożonego pomiędzy nogami dziecka z zapięciami w talii. Zaprojektowano do jednorazowego użytku.

Po sprzedaniu praw do swojego produktu firmie zajmującej się ubrankami dziecięcymi stała się milionerką.

Marion Donovan próbowała stworzyć również pieluszki jednorazowe, jednak nie znalazła producenta, który wytworzyłby jej papierowe wkłady (mogło to być spowodowane ówczesnym seksizmem). Ostatecznie, zaniechała ten pomysł, jednak mówi się, że na jej pieluszkach wzorował się Victor Mills, o którym za moment…

historia pieluch wielorazowych

Valerie Hunter Gordon

Na podobny pomysł wpadła Valerie Hunter Gordon, która zamiast zasłony prysznicowej wykorzystała… stary spadochron męża. Jako wkładu używała waty i bibuły celulozowej. Jako, że początkowo również nie znalazła dużego producenta, który chciałby z nią współpracować, to zaczęła szyć sama przy kuchennym stole. I tak, po namowie znajomych (głównie koleżanek – żon wojskowych) własnoręcznie uszyła 400 pieluszek. Pomysł ostatecznie dobrze przyjął się w jej regionie. Marka została wprowadzona na rynek pod nazwą Paddy. Dzięki małej pomocy jej ojca produkt został opatentowany w 1949r. i zarobił miliony. Pieluszki Paddy były tak dobre, że uzyskały pozytywną opinię lekarzy. Była to rewolucja w pieluchowaniu, ponieważ wcześniejsze rozwiązania powodowały silne odparzenia u dzieci.

Dagmar Sigbritt Lil Karhola Wettergren

Kolejną kobietą związana z rozwojem branży pieluch, choć już mniej znaną niż poprzednie, była Dagmar Sigbritt Lil Karhola Wettergren (ostatnie trzy człony nazwiska to przyjęte przez nią po mężu, używane później bez początkowych). Lil Wettergren w 1956r. rozpoczęła produkcję papierowych jednorazowych wkładów na własnej pierwszej szwedzkiej maszynie do pieluch. Za grupę testową wybrała własne dzieci. Niestety, po raz kolejny problemem był brak akceptacji kobiet podczas wprowadzania na rynek innowacji. Pomysł więc nie został dobrze przyjęty, ponieważ mężczyźni nie pozwalali zakładać żonom „papieru na pupę swoich dzieci”.

Kobiety od zawsze były bardzo kreatywne, prawda?

1961 to przełom w historii pieluch

Rok 1961 był przełomowym momentem w historii pieluch. Tym razem za sprawą dwóch mężczyzn – Edwarda Moonana oraz Victora Millsa. Niestety – ten pierwszy nie miał zbyt dużo szczęścia. Pomimo tego, że wymyślił bardzo fajny gadżet – bezpieczny spinacz do pieluch – to niestety przełom związany z wypuszczeniem na rynek pierwszych pieluch jednorazowych przyćmił jego pomysł.

Pampers

Pieluchy Marion Donovan i Valerie Hunter Gordon zainspirowały wiele osób do poszukiwania idealnego rozwiązania na dziecięce pupy. Nie wiadomo, czy Victor Mills również  brał z nich przykład, natomiast to on ze swoim zespołem opracował pierwszą pieluszkę w firmie Procter&Gamble. Po wielu próbach i eksperymentach udało mu się stworzyć jednorazową pieluchę złożoną z plastikowych majtek i sztucznego jedwabiu. Projekt nazwał “P-57”, jak samolot, którym latał jego szef. Całe przedsięwzięcie podsumował zdaniem „To będzie odlot”.
Od tamtej pory firma zaczęła produkować pieluchy jednorazowe pod nazwą Pampers.

Historia pieluszek w skrócie

1849r. – wynalezienie agrafki przez Waltera Hunta
1897r. – rozpoczęcie produkcji materiałowych wkładów z tkaniny frotte
1946r. – uszycie pierwszych Boaters przez Marion Donovan
1947r. – uszycie pierwszych pieluszek Paddy przez Valerie Hunter Gordon
1950r. – uszycie pierwszych prefoldów przez firmę Curity
1956r. – próba wprowadzenia na rynek papierowych, jednorazowych wkładów przez Lil Wettergren
1961r. – wynalezienie bezpiecznego klipsa przez Edwarda Moonana
1961r. – wypuszczenie na rynek pierwszych pieluch jednorazowych przez firmę Procter&Gamble
1999r. – powrót do pieluszek wielorazowych – uszycie pierwszej kieszonki z polarowym środkiem przez firmę FuzziBunz

W następnej części artykułu dowiecie się, jak pieluchowały nasze babcie i mamy.